Kiedyś pisałem o super-mocach dochodów pasywnych. Sam z nich korzystam. Zawsze wychodziłem z założenia, że nie chcę opierać się tylko na jednym źródle dochodu. Dlaczego? Ze względu na ryzyko. Nawet wybitne firmy, największe marki – mogą zniknąć z dnia na dzień. Dzieje się to z różnych przyczyn, które wydają się nam często nierealne.
A jednak. Nie macie wrażenia, że właśnie odgrywamy rolę w filmie Science Fiction? Szkoda, że reżyserem okazał się wirus, ale cóż, życie. Niestety cała sytuacja odbija się nie tylko na naszym zdrowiu, ale także na naszych kieszeniach – zarówno tych płytszych jak i tych głębszych.
Dlatego tak często wspominam o dochodzie pasywnym, który nas nie zawiedzie, nawet w tak skrajnych przypadkach jak pandemia, kryzys, zakaz prowadzenia działalności gospodarczej czy kwarantanna. Dochód pasywny może okazać się naszym najlepszym pracownikiem, który będzie pracował i zarabiał na Ciebie, nawet kiedy Ty śpisz.
Wiem, że wielu z Was myśli – “Ok, ale żeby mieć taki dochód, trzeba zainwestować grube pieniądze”. Owszem, tak jest, ale są też tanie sposoby na zbudowanie źródeł tego dochodu.
Poniżej podam Wam kilka, według mnie najciekawszych pomysłów.
Szczęśliwa siódemka – 7 sposobów na dochód pasywny
1. Kanał na Youtube
Zawsze wszystkich gorąco zachęcałem do założenia kanału na Youtube. Dlaczego? Bo to rewelacyjny przykład dochodu pasywnego. Wiele kanałów, pomimo milionów odwiedzin i subskrypcji, przestało dalej inwestować. Zatrzymali się na pewnym poziomie dochodu i to już im wystarcza. Ich filmy dodane nawet lata temu zarabiają mimo braku jakiejkolwiek dodatkowej pracy z ich strony.
Tak naprawdę, jeżeli założysz dobry kanał z ciekawym i popularnym contentem, możesz podążyć ich ścieżką i odcinać kupony od wykonanej przez siebie w przeszłości pracy. Możesz podróżować, zwiedzać świat (może nie w tych okolicznościach, ale za jakiś czas) cokolwiek tylko chcesz. Możesz być Panem własnego losu, bo Twoje filmy pracują na Ciebie dzień w dzień. Kiedyś czytałem wypowiedź pewnego przedsiębiorcy, który powiedział że woli mieć 100 pracowników i zarabiać na każdym z nich 10 zł na godzinę, niż samemu tą godzinę pracować i zarobić 1000 zł.
Dlaczego więc, w dalszym ciągu inwestuję w “Lulanko” i inne kanały na Youtube, skoro nie muszę? Odpowiedź jest prosta. Jednych jarają głównie pieniądze, drugich jara rozwój. Na ten moment, mnie bardziej cieszy opcja numer dwa.
Każdy ma inne cele. Faktem jest jednak, że jeżeli dobrze „załapiesz” Youtuba możesz mieć „pracę bez pracy”.
2. E-booki
E-booki są od dłuższego czasu… “na czasie”. Szczerze, to wcale się nie dziwie, ponieważ jest to genialny sposób na dochód pasywny. Ok, poświęcasz czas na jego napisanie, a potem go sprzedajesz. Jeżeli stworzysz wcześniej dobrą bazę odbiorców to wierz mi, nie będzie z tym problemu.
Brak Ci odwagi, umiejętności. Czy może jednak chodzi o chęci?
Zastanów się sam, myślisz, że osoba, która wydała e-booka z:
Fit przepisami – jest z zawodu dietetykiem? – No, nie koniecznie.
Z 50-cioma sposobami na sześciopak – jest absolwentem AWF lub skończył 10 kursów na trenera fitness – No, nie koniecznie.
Z 1000 pomysłami co robić w domu – jest…hm ? No, na pewno jest pomysłowa.
Do czego zmierzam, nie musisz mieć dyplomu, certyfikatów, czy milionów na koncie, aby wydać e-booka. Musisz znać się na temacie, dawać wartość i nie lać wody. Daj ludziom coś co ich interesuje i co na prawdę im pomoże.
Przykład:
Świetnie radzą sobie e-booki z kursami językowymi. Generalnie nauka języka to też świetny pomysł na aplikację, czy też kanał na Youtube. Jeżeli jesteś dobry z niemieckiego, włoskiego, czeskiego etc. – działaj!
3. Blog
Podobnie jak wyżej. Tutaj już przydałoby Ci się tzw. lekkie pióro, czyli umiejętność pisania. Co nie znaczy, że musisz być po polonistyce. Wychodzę z założenia, że jeżeli ktoś jest w czymś dobry to będzie umiał o tym pisać i opowiadać. Ludzie doceniają szczerość i autentyczność.
Przykład 1.
Twoją pasją jest trekking? Co weekend jeździsz w góry?
Już może zaświecić Ci się lampka. Podziel się z innymi, jakie nowe szlaki zdobywasz, zrób kilka fajnych zdjęć, opisz swój dzień w górach. Może zostaniesz dla kogoś motywacją?
Przykład 2.
Jarasz się oprogramowaniami, jesteś informatykiem i się tego “nie wstydzisz?” 🙂
Stary, wygrasz życie pisząc bloga. Bloga z poradami, radami, wskazówkami.
Potem zrobisz płatny kurs i bang -> $$$ jest Twój 🙂
Naprawdę mógłbym wymieniać tych przykładów jeszcze całe wieki, ale po co.
Po prostu, podziel się swoją pasją, przemyśleniami, poglądami, swoją osobowością.
Naprawdę możesz to zrobić i na tym zarabiać.
4. Dywidenda
Spraw, aby najlepsi prezesi wielkich spółek giełdowych pracowali dla Ciebie. Aby sukces znanych firm i korporacji był też Twoim sukcesem. Jak tego dokonać? Napiszę w podsumowaniu.
5. Sprzedaj swoje zdjęcia.
Twoim hobby jest robienie zdjęć? Jeżeli umiesz w ciekawy sposób zatrzymać chwilę, zrobić ciekawe zdjęcie produktowe, krajobrazowe, rodzinne etc – sprzedaj je! Naprawdę, istnieje wiele stron stockowych, gdzie możesz dodać i sprzedawać swoje zdjęcia.
Robisz zdjęcie – dodajesz na platformę – sprzedajesz.
Proste, łatwe i przyjemne.
6. Produkty cyfrowe.
Rewelacyjnym sposobem nawet nie tylko na dochód pasywny, ale generalnie na biznes jest sprzedaż produktów cyfrowych.
Prosty przykład:
Na kanale “Lulanko” największą popularnością cieszą się szumy: suszarki, morza, zamieci śnieżnej. Dodałem je w formie MP3 na sprzedaż na mojej stronie internetowej. Cieszą się ogromnym powodzeniem. Wkład inwestycyjny – niemalże żaden.
7. Klasyka, czyli – NIERUCHOMOŚCI
No stety i niestety dochód pasywny kojarzy nam się głównie z nieruchomościami. Nie ma się co dziwić.
Jeśli nie kupujesz ich na lewarze są odporne na kryzys i zawirowania w gospodarce. Zwłaszcza jeśli są to mieszkania w większych miastach.
Kupujesz -> wynajmujesz -> zarabiasz
Moje typy? Ja mam cztery ulubione.
Po pierwsze Youtube. Uwielbiam gdy te wszystkie moje małe produkcje zasuwają na mnie każdego dnia jak mróweczki. 🙂
Po drugie tantiemy. Raz stworzone piosenki i animacje jakie stworzyłem pod Youtuba zarabiają też w telewizji na kanałach dla dzieciaków czy też na Spotify. Jeden content, a tak wiele źródeł biernego dochodu.
Po trzecie nieruchomości, zwłaszcza lokale dla firm. Najemcy strasznie rzadko się zmieniają, a stopa zwrotu jest wyższa niż w przypadku wynajmowania mieszkań.
Po czwarte akcje spółek dywidendowych. Lata temu kupiłem akcje największych banków, ubezpieczycieli i innych firm. Co jakiś czas powiększam tylko portfolio i sprawdzam ich sytuacje. Za to kilka razy do roku cieszę się regularnymi dywidendami z tych spółek wpłacanych bezpośrednio na moje konto bankowe, bez żadnego wysiłku ani pracy z mojej strony. Powiesz, że to temat dla większych graczy? Ja zaczynałem od kilkuset złotych, nie o kwoty tu chodzi, a o regularność i konsekwencję w działaniu.
A jeśli ja cię nie przekonałem do budowania dochodów pasywnych, posłuchaj co do powiedzenia ma tych dwóch miłych dziadków poniżej 🙂