Transparentność w biznesie to temat, który w dalszym ciągu jest dość kontrowersyjny i ma podobną ilość sprzymierzeńców, jak i przeciwników. Czy warto mówić o sukcesach i ujawniać swoje przychody? Właśnie o tym przeczytasz w moim artykule.
Dowiesz się m.in.:
- kiedy i w jakim celu zacząłem mówić o moich przychodach,
- co pisano o mnie w Forbes,
- czy nie żałuję zdradzenia moich zarobków z Youtube,
- jakie są wady i zalety transparentności w biznesie, w tym na Youtube,
- czym jest przymusowa transparentność?
Moje początki z transparentnością w biznesie
Mówienie o swoich sukcesach jest trudniejsze niż mogłoby się wydawać, bynajmniej dla mnie. Po kilku latach ciężkiej pracy, moja firma Noble Lashes odniosła duży sukces i zaczęła naprawdę dobrze zarabiać. Jednak nie czułem się na tyle “wyjątkowy” żeby dzielić się tym z innymi. Pierwszy milion, drugi, trzeci i kolejny. Nie tylko mi się to udało, więc o czym tu opowiadać? Jednak naszą firmą zainteresowały się media. W 2018 roku udzieliliśmy (wraz z bratem, z którym prowadzę firmę) wywiadu dla Forbes.
Potem wzięliśmy udział w E-Gazelach Pulsu Biznesu, gdzie ujawniliśmy nasze obroty.
W 2019 roku postanowiłem podzielić się moim przychodem z YouTube i zająłem 3 miejsce w rankingu największego wzrostu przychodów w latach 2018/2017.
A następnie założyłem kanał na YouTube Przebiznes, na którym stale dzielę się z Wami przychodami z moich kanałów, zarówno w czasach wzrostu, jak i spadku.
Jakie są zalety zdradzania swoich przychodów?
Na pierwszy rzut oka, transparentność w biznesie ma więcej wad niż zalet, ale według mnie zalety przeważają szalę. Po pierwsze, Twoja firma zdobywa rozgłos. Pokazanie liczb “czarno na białym” jest po prostu prawdziwe i budzi zaufanie zarówno wśród obecnych, jak i przyszłych klientów czy też kontrahentów. W tym przypadku patrzę na transparentność jako na świetną promocję.
Drugą zaletą jest to, że możesz zmotywować innych i pokazać jak konsekwentnie pracując można osiągnąć sukces i świetnie zarabiać, robiąc przy tym naprawdę ciekawe i wartościowe rzeczy. Celem założenie kanału Przebiznes była m.in. motywacja. Chciałem na własnym przykładzie i na swoich “liczbach” pokazać innym, że można. Sam zaczynałem jako biedny chłopak, ale ciężką pracą, konsekwencją i uporem – udało mi się. Dlaczego więc się tym nie podzielić?
Po trzecie, transparentność daje wiarygodność. Nawiążę również do Przebiznesu. Dzielę się naprawdę ogromną dawką wiedzy, którą sam zdobywałem przez kilkanaście lat. Pokazując swoje przychody ludzie wiedzą, że jestem wiarygodny i zaufali mi. Otrzymuję mnóstwo pytań, ale także podziękowań, dzięki czemu wiem, że ten kanał ma sens. Na obecnym rynku znajdziesz mnóstwo “ekspertów” od marketingu, biznesu, reklamy, motywacji etc., którzy zapewniają, że po wykupieniu kursu dojdziesz do fortuny. Szkoda tylko, że ci “specjaliści” bardzo często wiedzą tyle, co nic. A po zakończeniu kursu jedyne co się zmieni w Twoim życiu to grubość portfela i to nie w tą stronę, w którą oczekujesz.
Chcę pokazać, że zbudowanie silnej firmy jest możliwe, ale nic nie dzieje się od razu.
“Osiągnięcie sukcesu z dnia na dzień trwa około 10 lat.”
Jeff Bezos
Czy więc transparentność ma jakieś wady? Oczywiście, musisz liczyć się z… krytyką. Wiele osób będzie mówiło o Tobie jako o bogatym głupcu. Nieraz usłyszysz “No i po co się chwalisz?”, “Udało ci się, bo miałeś szczęście”, ale… czy warto się tym przejmować? No właśnie 🙂
Czym jest przymusowa transparentność?
Tak naprawdę wszyscy mogą sprawdzić jakie przychody wygenerowała Twoja firma. Wystarczy wejść na stronę KRS – Krajowego Rejestru Sądowego, odszukać firmę i pobrać sprawozdanie finansowe. Tyle 🙂 Także czy chcesz czy nie, informacje o Twojej firmie i tak są dostępne w internecie.
To by było tyle na temat transparentności w biznesie. Oczywiście, nikogo nie chcę namawiać do zdradzania zarobków swojej firmy, ani tajemnicy sukcesu. Pamiętaj, że to jak bardzo chcesz być transparentnym zależy od Ciebie, to Ty stawiasz granice 🙂