Temat nieruchomości stał mi się bliski trochę z przymusu. Z początku podchodziłem do niego jak pies do jeża. W ogóle nie wiedziałem o co w tym wszystkim chodzi. Rynek nieruchomości był mi zupełnie obcy. Jednak w miarę wzrostu firmy kupowałem i budowałem coraz więcej nieruchomości, aby zaspokajać potrzeby naszego rozwijającego się przeBIZNESU. Potem nadszedł czas na inwestycje prywatne. Dzisiaj flipowanie, wynajem krótkoterminowy, długoterminowy czy zarabianie na różnego rodzaju nieruchomościach i mieszkaniach mam w małym palcu.